Wykończenia wnętrz to nie jest bułka z masłem

Wykończenia wnętrz to nie jest bułka z masłem – nawet stosując się do zasad konkretnego stylu musimy bowiem wykazać się smakiem i umiarem, aby nie stworzyć pomieszczenia przytłaczającego i pretensjonalnego, w którym bardzo ciężko będzie mieszkać, pracować czy spotykać się z gośćmi. Przykładem stylu, w którym łatwo „przegiąć” jest styl glamour.

Glamour to jeden z prądów eklektyzmu, stanowiącego odpowiedź na nieuporządkowaną i niesymetryczną secesję. Glamour nie jest jednak stylem tak industrialnym i symetryczno-geometrycznym jak typowo eklektyczne Art Deco – motywem przewodnim jest tu bowiem przepych, blask i bogactwo, a podstawowym elementem odważne połączenia, które razem tworzą spójną i dobrze skomponowaną całość. Kolorami dominującymi w stylu glamour są różne odcienie fioletu i brązu, przełamywane szarością dla uzyskania intensywności połączonej z uporządkowaniem.

Na tym tle najczęściej prezentuje się klasyczne, masywne meble z dodatkami i ozdobami w kolorze srebrnym bądź złotym. Bardzo często można spotkać takie elementy, jak rozbudowane żyrandole i świeczniki, eleganckie karnisze czy błyszczące powierzchnie na meblach. Jak wspomniano, ważnym elementem glamour jest blask – dlatego we wnętrzach zaprojektowanych w tym stylu powszechnie spotykamy błyszczące tkaniny, szkło, chromowany metal czy błyszczące, mocno wypolerowane drewno i oczywiście duże lustra. Do tego dochodzą wyraziste kontrasty, takie jak np. połączenie w jednym pomieszczeniu mebli stylizowanych na barok z nowoczesnymi, minimalistycznymi dodatkami.